16 lipca, 2009 – czwartek.

Cześć Maksiku 🙂
Udało się. Udało się obudzić, wstać na czas. Choć kilka godzin snu nie musi oznaczać maksymalnego ładowania aku, resztę musi naładować chęć poznania TEGOCOZAROGIEM ;-). Dodatkowo rozmowa z Tobą przed moim zaśnięciem też zaopatrzyła mnie w dużo pozytywnej energii. Dziękuję Maksiu :-).
Spacer przez poranne ulice Bangkoku. Jakże inaczej wyglądały one jeszcze kilka godzin temu. Czytaj dalej 16 lipca, 2009 – czwartek.

15 lipca, 2009 – środa.

Witaj Synku,
Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że mogę jeszcze codziennie do Ciebie dzwonić. Słyszeć Twój roześmiany głos, który momentalnie przywołuje w wyobraźni Twoją mordkę :-). Kocham Cię. Mam nadzieję, że dobrze się bawisz spędzając swój czas z Babcią Wiesią i Dziadkiem Stasiem. Wierzę, że intencje, które towarzyszyły mi przy tworzeniu „na wsi” spełniają się każdego dnia. Baraszkuj z Dziadkami, ile się tylko da 🙂 ! Nie spal mi tylko „wsi”, rozpalając przy ognisku kolejną swoją pochodnię ;-). Wracam Maksiku do pisania.
Otóż poprzedni dzień zakończyłem z towarzystwem w łóżku…. Czytaj dalej 15 lipca, 2009 – środa.

14 lipca, 2009 – wtorek.

Dzień dobry Synku mój kochany,

Wyruszyłem na kolejną podróż. Do tej pory swoje myśli dedykowane Tobie, zapisywałem albo w postaci krótkich zapisków, albo sms’ów, które wysyłałem Twojej Mamie lub MMSów. Żałuję, że do tej pory nie zabierałem ze sobą netbooka, bym mógł do Ciebie po prostu pisać. Nie wiem, czy kiedyś i Ty zasmakujesz poznawania świata przez jego „oglądanie z bliska”. Chciałbym, żebyś w swoim życiu zawsze mógł poznawać jak najwięcej. Bez względu na to, jaką drogę wybierzesz, ja zawsze będę Cię kochał, zawsze wspierał i był tak blisko przy Tobie, jak będę mógł.

Czytaj dalej 14 lipca, 2009 – wtorek.